Dzisiejsza stylizacja opiera się na lekkim muśnięciu kiczu.
Kicz, dlatego że u mnie w szkole, obchodzono wczoraj (o8.o2.2o12) Kicz Dej.
Wiem co sobie myślicie...: "Co za idiotka napisała "Kicz Dej". Chyba angola nie umie.". Otóż nie. U nas, dla zabawy piszę się tak jak widzicie.
Wracając do stylizacji mamy tam miodową bluzkę z Bonjour Bisou.
Osobiście bardzo mi się podoba.. :d
Mamy pod nią podkoszulek, ledwie widoczny dla zamaskowania dużego dekoltu.
Punktem głównym, bo HB są spodnie.
Mówiąc szczerze nie potrafię profesjonalnie określić ich koloru...
Spodnie są oryginalne i mają bardzo fajne zamki błyskawiczne.
Pod nimi mamy rajstopy, które zakrywają łydki, gdyż spodnie są dość krótkie.
Normalnie nie dałabym rajstop pod spodnie ta na widoku, ale, że chodzi o kicz...
Jest to jak najbardziej na miejscu.
Ona również są HB.
No i kolejny punkt kulminacyjny..
Kiczowate glany, które mimo swojej kiczowatości podpadły mi do gustu. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz